środa, 29 stycznia 2014

Roztańczone biodra

Kto widział rozkołysane biodra wie jaka drzemie w nich moc.
Wie że trudno się oprzeć by na nie nie spoglądać, by się nie zachwycić, nie poczuć ognia który w nich drzemie.
Od zawsze biodra – miednica u kobiety były miejscem świętym. Miejscem narodzin nowego życia. Miejscem stawania się kobietą. To tam styka się dziecko z nastolatką, kobietą dojrzałą a wreszcie z kobietą starą. Tam drzemią jednocześnie matka, dziecko i babka. Demeter, persefona, hekate.
To ważny biologicznie obszar kryjący macicę, jajniki produkujące hormony niezbędne dla naszego zdrowia i życia. Dzięki nim jesteśmy w stanie zostać matkami. Co miesiąc doświadczamy owulacji oraz menstruacji. By przejść w fazę menopauzy i dojrzałej kobiecości.
Kości miednicy niczym mury obronne otaczają te wrażliwe miejsca stanowiąc jednocześnie podporę dla nóg – byśmy mocno stały na ziemi i pewnie poruszały się.

Miednica kobieca ma wiele wymiarów – biologiczny, fizjologiczny, kulturowy, mistyczny, duchowy.



Jako terapeutka ciała pracując z kobietami wiele uwagi poświęcam temu obszarowi ciała. W trakcie masażu to tutaj odnajdujemy największą ilość spięć – w odcinku krzyżowym kręgosłupa, stawach biodrowych, narządach skrywanych wewnątrz ciała. To tutaj są blizny po cięciu cesarskim, po operacjach. Pamięć po pierwszych doświadczeniach seksualnych, orgazmach, ciążach, porodach. Miesza się zmysłowość, delikatność, namiętność z doświadczaniem fizjologii, czasem bólu, niechęci, złości, zamknięcia na dotyk.

Z punktu duchowego tutaj mieszą się emocje związane z relacjami z innymi ludźmi – z rodziną, społeczeństwem. To symbolicznie jest także obszar związany z tworzeniem nowego – nadawaniem życia – czy to dziecku czy naszym różnym codziennym projektom – artystycznym, domowym, biznesowym.

Gdy jest w miednicy jest ciepło, jest ruch oznacza to że dobrze komunikujemy się ze swoimi emocjami, że umiemy je odczytywać i kierować się nimi w życiu. Że mamy w sobie zgodę z własną płcią i jej możliwościami. Wreszcie że jesteśmy pogodzone z naszymi matkami i ojcami. I czujemy się bardzo bezpieczne wewnętrznie – w samym rdzeniu naszego istnienia i jest to bezpieczeństwo niezależne od ilości posiadanych pieniędzy i wszystkich innych warunków zewnętrznych. Jest w nas głęboki, wewnętrzny instynkt, które kieruje ku doświadczaniu, nadawaniu dobrej formy naszemu życiu.

Gdy zamiast kołysania i ciepła w  biodrach jest zamrożenie, ból, ograniczona ruchomość – oznacza to że nasza kobiecość i związana z nią zdolność do tworzenia i odczuwania satysfakcji zostały przyblokowane. Na poziomie czysto fizycznym często ciało daje Ci znaki – chorobami kobiecych narządów – jajników, macicy, pojawiają się torbiele, ból, zaburzenia miesiączkowania i ból. Ponieważ każda nasza myśl i emocje są w gruncie rzeczy impulsem w mózgu który generuje szereg reakcji biochemicznych w ciele nasze tkanki stanowią żywy obraz naszych wspomnień i teraźniejszości. To co nie uległo naturalnemu uwolnieniu nadal tkwi w naszym ciele. Dlatego tak nieskuteczne będą terapie skupiające się tylko i wyłącznie na „tu i teraz” na „działaj”, „motywuj” – bo być może masz zapisany w sobie wzorzec, który będzie zawsze to działanie hamował.

Jeśli czujesz że w swoim życiu jakieś nieznane siły prowadzą Cię cały czas tymi samymi utartymi ścieżkami i błądzisz jak w labiryncie prawdopodobnie to Twoja przeszłość nie pozwala Ci na inne działanie. Wtedy nawet jeśli poczujesz się bardzo zmotywowana i chętna do zmian może być tak że będziesz pozostawać w wewnętrznym konflikcie ze swoimi nieuświadomionymi przekonaniami.
Zatem ból w  miednicy, biodrach, kości krzyżowej ZAWSZE wskazuje – poprzez biologię – na istniejący konflikt.

Przyjrzyj się proszę kobietom z południa. Ze słonecznych krajów. Jak ich ciała się poruszają – ile w nich wdzięku zapału, emocji, pasji. Poczuj jak mogłabyś też żar wzniecić w swoim ciele. Jak możesz popracować nad swoją miednicą?
Pomyśl na początek o drobiazgach – ćwiczeniach, diecie, słodkim „nic nierobieniu”, oddaniu się czynnościom, które kochasz robić.

Pamiętaj – nie jest ważne czy Twoje biodra są wąskie czy szerokie, czy masz lat 20 czy 80. Moc tkwi wewnątrz ciała, tworzy się poprzez nawyki, które wprowadzasz w życie. Pomyśl zatem - co najczęściej sobie ofiarowujesz. jakie myśli, jakie działania? Czemu dajesz swoją uwagę?

Zapraszam Cię do wypełnienia swoich bioder ciepłem, rozkoszą i energią byś mogła się cieszyć mocą skrytą w Twoim brzuchu :)


Poza schematami

Warto przełamywać bariery : "Zaokrąglona Kanadyjka" ma raka. Pomimo choroby nadal reklamuje bieliznę.


Dzika natura ciała

O dzikiej naturze kobiecego ciała mówi pięknie w "Biegnącej z wilkami" Clarissa Estes - dyplomowany psychoanalityk Jungowski, poetka, cantadora - kolekcjonerka i badaczka legend tradycji latynoskiej

"Dla psychiki kierującej się instynktem ciało stanowi ośrodek czuciowy odbierający wszelkie wrażenia związane z istnieniem; jest siecią informacyjną z licznymi systemami komunikacji — układem sercowo-naczyniowym, oddechowym, kostnym, autonomicznym układem nerwowym, a także systemem emocjonalnym i intuicyjnym.

Dla wyobraźni ciało jest potężnym wehikułem, duchem wyjącym razem z nami, modlitwą
życia; rządzi się własnymi prawami. W baśniach ciało symbolizowane jest często przez magiczne przedmioty o niezwykłych właściwościach; ma dwie pary uszu — jedna do słuchania zwykłych ziemskich odgłosów, druga do wsłuchiwania się w głos duszy; dwie pary oczu — jedna do zwykłego patrzenia, druga do jasnowidzenia; dwa rodzaje siły — siłę mięśni i niezwyciężoną siłę duszy. Takich par w ludzkim ciele jest więcej.

W systemach opisujących funkcjonowanie ludzkiego organizmu, takich jak Ayurveda, metoda Feldenkraisa i inne, przyjmuje się, że ciało ma nie pięć, a sześć zmysłów. Skóra, powięzi i muskulatura rejestrują i przechowują wszelkie bodźce pochodzące z otoczenia. Jak kamień z Rosetty dla tych, którzy umieją z niego czytać, ciało jest żywym zapisem życia, które zostało nam dane i odebrane, życia, na jakie mamy
nadzieje, życia wracającego do zdrowia. Jego największą wartością jest zdolność do natychmiastowej reakcji, głębokiego odczuwania doznań, przeczuwania.

Ciało przemawia wieloma językami. Przemawia kolorem i temperaturą, rumieńcem rozpoznania, blaskiem miłości, popiołami bólu, darem podniecenia, chłodem obojętności. Przemawia nieustannym, niedostrzegalnym tańcem, czasem kołysaniem, czasem pląsaniem, czasem drżeniem.

Każde radosne drgnienie serca, każdy upadek ducha, depresja, budząca się nadzieja znaczą się na ciele. Całe ciało, kości, stawy, nawet mały palec przechowują pamieć. W każdej komórce w postaci obrazów i wrażeń zamknięty jest zapis naszych doświadczeń. Ciało jest jak gąbka nasiąknięta wodą — jeśli je nacisnąć, wyżąć, nawet lekko musnąć, to pamięć wypływa z niego stłumieniem.

Odmawianie ciału tych wspaniałych właściwości i urody to odrywanie go od przyrodzonego mu ducha, przyrodzonej formy, pozbawianie Prawa do radosnych uniesień. Uznając je za brzydkie i godne odrzucenia tylko dlatego, że jego uroda nie mieści się w obowiązujących kanonach , niszczymy naturalną radość pochodzącą od dzikiej pierwotnej natury. (...)

Agitowanie kobiet do podejmowania różnych zabiegów upiększających uderzająco przypomina sposób, w jaki traktujemy nasza planetę - kroimy ja, palimy, odzieramy z naturalnych warstw, obnażamy do kości. Okaleczenia na psychice i ciele kobiet mają swoje odpowiedniki w kulturze i w samej przyrodzie. Psychologia holistyczna uznaje, że wszystko we wszechświecie jest wzajemnie zależne, że nie ma odrębnych, niezależnych światów. W tym świetle nie dziwi, że w naszej kulturze, w której naturalną fizyczna urodę ciała kobiety poddaje się okrutnym zabiegom, analogicznym manipulacjom poddaje się krajobraz i przyrodę, a także całe społeczeństwa, by dostosować je do obowiązujących mód.
I choć kobiety z pewnością nie mogą z dnia na dzień powstrzymać sekcji dokonywanej na planecie i społeczeństwie, mogą nie pozwolić, by to samo robiono z ich ciałem."

wtorek, 28 stycznia 2014

W poszukiwaniu kobiecości

Być może jesteś jedną z tych kobiet, które zwykły odcinać się od swojego ciała.
Określasz swoją relację z nim poprzez pryzmat fizjologii, atrakcyjności, zdrowia lub choroby.
Ciało przeszkadza Ci w osiągnięciu sukcesu. Nie jest dość doskonałe. Nie dość piękne.
To sposób w jaki postrzega swoje ciało wiele z nas. Marnujemy tak wiele dobrej energii wspierając to co nam nie służy.

"Stoję w kręgu
w martwym mieście
i zawiązuje czerwone trzewiki...
Nie są moje.
To buty mojej matki.
Wcześniej należały do jej matki.
Przekazywane z rąk do rąk jak posag,
ale ukrywane jak wstydliwe listy.
Dom i ulica, skąd pochodzą,
są ukryte i wszystkie kobiety te
są ukryte..."
A.Sexton

Nasze ciała pamiętają. Skrywają w sobie głębokie tajemnice.  Chciałyby się z nich uwolnić, żyć pełnią, krzyczeć, tańczyć , śpiewać.. Lecz dławią jęki gdyż ich nie słuchamy.

Zdrowe ciało to ciało wysłuchiwane, wspierane i otoczone miłością. Takie ciało jest pełne mocy i jest piękne. Niezależnie od wieku, wzrostu, wagi, kolory skóry, nieważne czy gładkie, pomarszczone, czy z bliznami czy bez. Ważne że żywe, tęskniące, ciepłe. Ważne że jest.

W prawdziwej relacji między nami a naszym ciałem chodzi bowiem o kochanie ciała.


Pragnę by każda kobieta zatrzymała się na chwilę i posłuchała swojego ciała.

Zapraszam na warsztaty Kobiecość w ciele. Zapomnij wszystko co wiesz i zaprzyjaźnij się z ciałem na nowo. 



W programie warsztatów:
  •  o prawdziwej, wewnętrznej mocy ciała
  • o duchowym postrzeganiu ciała (jak Twoje myśli i wspomnienia kształtują ciało)
  •  o duchowym przekazie (czym jest choroba i jakim językiem przemawia do Ciebie ciało gdy potrzebuje uwagi)
  • co wpłynęło na Twoje postrzeganie ciała i czy możesz/jak?/ to zmienić
  • dowiesz się co Twojemu ciału nie służy
  • jak pracować z ciałem (o różnych metodach uwalniania i tworzenia harmonii w ciele)
  • omówimy kilka najpowszechniej spotykanych kobiecych chorób i porozmawiamy o ich źródle

Nauka na warsztatach odbywa się poprzez teorię i praktykę – medytacje, ćwiczenia, masaż, pracę w parach, rysunek i taniec.

Czas - 1 dzień, 2 dni (weekend) lub warsztat tygodniowy.
Warsztaty tygodniowe są warsztatami wyjazdowymi, z dodatkową pracą w plenerze.

Warsztaty prowadzi Anna Dąbrowska, terapeutka ciała, masażystka, kosmetolog. Od 8 lat właścicielka Pracowni Urody Zielona Pomarańcza, w której otacza czułą opieką ciała i dusze kobiet.